wtorek, 15 listopada 2011

Brenna - Równica.

          Weekendowy wypad w góry. Ostatnie jesienne widoki i zabawa na całego. A co dziwne akurat z tego wyjazdu ubogo ze zdjęciami. Parę udało mi się stworzyć podczas górskiej wyprawy całą ekipą.

 Pielgrzymkę czas zacząć.













Prawdziwa jesień przed nami.









Czas się pożywić, zrobić parę zdjęć i ruszać z powrotem na dół.





Zachód słońca, trzeba się spieszyć.


A oto i ja.




Gdy byliśmy już prawie na samym dole zapadł zmrok, ale wspólnymi siłami, urozmaicając sobie trasę grupowym śpiewaniem udało nam się dotrzeć do oświetlonej betonowej drogi.

 Weekend jednak szybko się skończył i trzeba było wrócić do rzeczywistości. Ale za rok vol.3.

2 komentarze:

  1. Bardzo fajne i myśle że dobre zdjęcia.
    Mam jednak sugestie, która dotyczy ich wielkości na blogu. Przyjemniej byłoby je oglądać gdybyś dawała im rozmiar 'bardzo duże', nie trzeba by było się wysilać i otwierać każdego z osobna :)
    Pozdrawiam i w wolnych chwilach zapraszam na mojego bloga o niczym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie zawędrowaliście w ten dzień nieco bardziej na południowy wschód :) Spotkanie Was na szlaku byłoby coś na miarę spotkania sąsiada w Tatrach Zachodnich :D

    Ale przyjemna ta jesień w górach :) Super wygląda ten dywan z liści :)

    OdpowiedzUsuń