Pogoda najzupełniej popsuła nasze plany na weekend i w gruncie rzeczy to wynudziliśmy się jak mopsy. Pół dnia spędziliśmy na gonitwie za wpisami do indeksu, a potem tradycyjnie obiad w McDonald. Dopiero koło godziny 14 wpadliśmy na pomysł żeby iść do kina, w ramach zajęć szkolnych oczywiście. Tylko na co? A może "Kac Vegas 2"? Był to świetny wybór. Mimo iż podchodziłam do niego sceptycznie, bo większość drugich części dobrych filmów to kicha, jednak ten bardzo im się udał. :) Niektórzy to aż popłakali się ze śmiechu. Polecam.
A oto też jedno z moich marzeń USA związane z dzisiejszym tematem: Nevada Highway.
Uważaj na siebie jak tak grzejesz :)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem dziwna, ale nie lubię jechać jak ktoś zasuwa :P No, może poza NFS xP
Znalazł swój swego, uwielbiam NFS! pochwalę się nawet, że mam najnowszą część ;p
OdpowiedzUsuńA tak btw podaj jakiś link do swojego bloga bądź strony bo nie mogę Cię odnaleźć.
Ja w dalszym ciągu na fotologu, ten adres chyba znasz :) A więcej zdjęć i znacznie częściej to na devie - http://kachahaha.deviantart.com/ :)
OdpowiedzUsuń